 |
mefistofeles |
 |
ADMINISTRATOR
Dołączył: 09 Lut 2011 Posty: 520 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
 |
|
 |
|
 |
Wysłany: Pią 16:30, 11 Lut 2011
|
 |
Zbiory runa leśnego - wyposażenie:
To co zabierzemy ze sobą na zbiory owoców runa leśnego ma zasadnicze znaczenie dla sukcesu naszej wyprawy. Trzeba być przygotowanym na każdą ewentualność, a posiadanie pewnych, z pozoru niepotrzebnych rzeczy może ci uratować wiele czasu, który mógłbyś stracić, gdybyś ich nie miał. Dodatkowo należy pamiętać, że mamy ograniczoną ilość miejsca i ładowność naszego pojazdu, więc nie można wziąć ze sobą połowy domu. Muszą to być rzeczy najbardziej potrzebne. Rzeczy zbędne po prostu nam się nie zmieszczą, także zapomnijcie o ulubionym misiu, z którym śpicie.
Po pierwsze żywność. Produkty spożywcze są w Szwecji bardzo drogie. Naprawdę można dostać palpitacji serca płacąc za zakupy w spożywczaku, tak więc im więcej weźmiemy żarcia ze sobą, tym lepiej. Tutaj też należy myśleć przy planowaniu i pakowaniu zaopatrzenia. Kilogram makaronu zajmuje zdecydowanie więcej miejsca niż kilogram ryżu. A ryżem naje się więcej osób niż makaronem. Oprócz ryżu warto wziąć sosy i zupy w proszku, cukier, sól, konserwy, bulion w kostkach i pieczywo na pierwsze dni pobytu. Pieczywo jest w Szwecji bardzo drogie, dlatego sprawą idealną byłoby nauczenie się jak wypiekać chleb własnoręcznie. Potrzebne do tego foremki kupicie w niemal każdym hipermarkecie. Na szwedzkich kempingach znajdziecie kuchenki, w których bez problemu da się upiec chleb.
Oprócz tego należy zabrać rzeczy, które ułatwią wam jedzenie posiłków. Będą to przede wszystkim sztućce, garnki, naczynia, otwieracz do konserw itp. Nieodzowna wydaje się być maszynka i butla z gazem. Będzie bardzo pomocna w czasie przygotowywania posiłków w trakcie dnia, w czasie przerwy od zbierania. Przyda się również, gdy zdecydujecie się nocować gdzieś w namiotach "na dziko", z dala od takich osiągnięć cywilizacji jak kuchnia.
Jadąc do Szwecji na zbiór owoców runa leśnego musicie zaopatrzyć się w ciepłe ubrania. Najlepiej kilka zmian, gdyż w razie zamoczenia, często nie można ich wysuszyć przez kilka kolejnych dni, bo np. ciągle pada. Doskonale sprawdzają się spodnie typu moro, z mocnego materiału, który nie nasiąka łatwo wilgocią z powietrza. Dżinsy to zabójstwo. Momentalnie chłoną wilgoć stając się sztywne i przyklejając do ciała. Poza tym bardzo trudno je wysuszyć, a wysuszone są sztywne jak tektura. Ciepłe ubrania i dobry śpiwór jest niezbędny szczególnie wtedy, gdy zamierzamy nocować pod namiotem, gdyż we wrześniu potrafią się już w Szwecji trafiać przygruntowe przymrozki. W takim wypadku najlepszym rozwiązaniem jest bluza polarowa, obowiązkowo z kapturem. Na pewno przydadzą się też wygodne kalosze i kurtka przeciwdeszczowa, dzięki którym nie zmokniemy w czasie zbierania i swobodnie będziemy brodzić w wodzie w poszukiwaniu moroszki.
Z innych przydatnych rzeczy, nie należy zapominać o zestawie typu igła i nici, dzięki którym szybko naprawimy zbieraczkę do jagód, bez potrzeby powrotu do obozowiska. Przydadzą się również preparaty owadobójcze, gdyż komary i meszki tną jak zaraza w czasie pracy. Szczególnie jeśli trochę się spocimy i rozgrzejemy, gdzie ciągną wtedy do naszego ciepłego ciała. Nie zapominajcie też o higienie osobistej. Mydło, szampon i kilka ręczników muszą być waszymi przyjaciółmi, jeśli wybieracie się na zbiory np. w czterech facetów. Przydatna tez będzie dobrze wyposażona apteczka samochodowa, plastry na odciski itp. rzeczy.
Post został pochwalony 0 razy |
 |
|
 |
Powrót do góry |
|
|
 |
 |
mefistofeles |
 |
ADMINISTRATOR
Dołączył: 09 Lut 2011 Posty: 520 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
 |
|
 |
|
 |
Wysłany: Pią 16:31, 11 Lut 2011
|
 |
Jeśli chodzi o samochód, to najważniejszą sprawą jest jego stan techniczny. Nie wybierajcie się do Szwecji samochodem kupionym tydzień wcześniej. To wasz największy przyjaciel, narzędzie pracy i bilet do domu. Dbajcie o niego, jak o oko w głowie, nim będziecie jeździć do pracy, nim będziecie zwozić urobek, a w końcu nim przyjedziecie do Szwecji i odjedziecie do domu. Nienaganny stan techniczny i komplet narzędzi i podstawowych części zamiennych może wam uratować kupę pieniędzy i czasu, który moglibyście poświęcić na pracę.
Z pewnością przyda się bagażnik na dachu, na którym będziecie wozić urobek do skupu. Do jego umocowania potrzebne wam będą też mocne pasy transportowe. Naprawdę, w czasie dobrego dnia możecie we czwórkę zebrać pół tony jagód. Gdzieś to trzeba pomieścić, a jeżdżenie w tę i z powrotem do skupu to strata czasu i pieniędzy na dość drogie paliwo. Przydatnym rozwiązaniem może się okazać przyczepka, jednak należy pamiętać o ty, żeby jej stan techniczny i wszelkie dokumenty były w porządku. Idealnym natomiast rozwiązaniem jest samochód typu kombi lub nawet mikrobus, w którym na siłę jedna lub dwie osoby mogą nawet spać. Oczywiście dokumenty wozu i kierowcy również muszą być bez zarzutu. W Szwecji bardzo mało jest stacji paliw z gazem lpg, toteż raczej nie opłacalne jest montowanie zbiornika z gazem, który przecież zajmuje w aucie dużo miejsca.
Nie wierzcie w to, że runo leśne można zbierać bez samochodu. Musielibyście pięć razy dziennie odstawiać pieszo urobek do skupu i nie macie szans na pola owoców leżące dalej niż kilka kilometrów od miejsca obozowania. Prawda jest taka, że czasem będziecie robić 30, a nawet 50 km dziennie, aby dotrzeć i wrócić na pola z jagodami czy moroszką. Niekiedy zdarzy się przecież tak, że szybko wyzbieracie owoce w danym miejscu i trzeba będzie szukać następnego.
Post został pochwalony 0 razy |
 |
|
 |
Powrót do góry |
|
 |
mefistofeles |
 |
ADMINISTRATOR
Dołączył: 09 Lut 2011 Posty: 520 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
 |
|
 |
|
 |
Wysłany: Pią 16:32, 11 Lut 2011
|
 |
Jadąc do Szwecji na zbiory runa leśnego musisz dysponować pewną ilością pieniędzy, które będą twoim zabezpieczeniem, na wypadek gdyby zbiory się nie udały, a wy musielibyście wracać do domu z pustymi rękoma.
Potrzebujesz również pieniędzy, aby właściwie przygotować się do wyjazdu. Znaczna część kosztów to bilet promowy, paliwo i zapasy, które weźmiesz ze sobą.
Do samej Szwecji musisz wziąć około 1000zł w Szwedzkich koronach lub w Euro, żeby wymienić je w razie czego w kantorze lub banku. Te pieniądze będą potrzebne na zakupy paliwa w Szwecji, opłaty za pole namiotowe lub domki kempingowe i drobne zakupy na miejscu w markecie. Oczywiście nie wydasz wszystkiego. Nie wydasz pewnie nawet połowy tej kwoty. Reszta to zabezpieczenie na powrót do domu, gdyby się okazało, że wypad nie wypalił lub komuś się coś stało (odpukać).
Post został pochwalony 0 razy |
 |
|
 |
Powrót do góry |
|
 |
mefistofeles |
 |
ADMINISTRATOR
Dołączył: 09 Lut 2011 Posty: 520 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
 |
|
 |
|
 |
Wysłany: Pią 16:33, 11 Lut 2011
|
 |
Nie ma jednej, złotej zasady mówiącej: jedź tam, to na pewno zarobisz kupę pieniędzy. Generalnie sprawdza się zasada, że im dalej na północ, tym mniej ludzi, tym więcej owoców i lepsze zbiory. Trzeba jednak pamiętać, że na północy, ze względu na takie a nie inne warunki klimatyczne, owoce później dojrzewają.
Miejsc godnych uwagi szukać można już od środkowej części kraju, rozpoczynając od miejscowości Falun, posuwając się dalej na północ. Wszystko zależy od tego czy zarezerwowaliście sobie kampingi już w Polsce, telefonicznie, czy przez internet. W takim wypadku (tym bardziej jeśli wpłacaliście zaliczkę), jedziecie tam, gdzie macie wykupione noclegi. Właśnie w rejonach kempingów jest najwięcej owoców, bo najczęściej są to właśnie rejony porośnięte lasami.
Nad tym gdzie jedziecie, musicie się zastanowić już kilka miesięcy przed wyjazdem. Dyskusję i decyzję warto poprzedzić dokładnym prześledzeniem map, najlepiej kartograficznych, gdzie znajdziecie informacje o ukształtowaniu terenu i takie cenne wskazówki, jak miejsca występowania bagien czy zrębów. Jeśli takich map nie posiadacie, podejmijcie ogólną decyzję gdzie jedziecie, a w mapki danego regionu zaopatrzycie się na miejscu. Są dość łatwo dostępne na stacjach benzynowych.
Generalnie, rozpatrując cel przyszłego wyjazdu, musicie brać pod uwagę tereny położone na północ od miasta Falun, leżącego mniej więcej w środkowej części Szwecji. Poszukajcie też dostępnych kampingów i dostosujcie miejsce wyjazdu, do ich występowania.
Post został pochwalony 0 razy |
 |
|
 |
Powrót do góry |
|
 |
mefistofeles |
 |
ADMINISTRATOR
Dołączył: 09 Lut 2011 Posty: 520 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
 |
|
 |
|
 |
Wysłany: Pią 16:35, 11 Lut 2011
|
 |
W czasie zbiorów trzeba gdzieś spać. To bardzo ważne, aby warunki wam odpowiadały. To czy dobrze wyśpicie się w nocy i dobrze zjecie rano i wieczorem odbije się bezpośrednio na waszej pracy w ciągu dnia. Nie można efektywnie zbierać owoców, jeśli non stop człowiek jest zmęczony, niewyspany, głodny i jest mu zimno.
Oczywiście najtańszym rozwiązaniem będzie namiot i obozowanie na campingach lub nawet "na dziko", na co zezwalają szwedzkie przepisy. Takie rozwiązanie wiąże się jednak z dodatkową godziną pracy każdego ranka, przy składaniu obozowiska i drugą, wieczorem, przy jego ponownym rozbijaniu. Na campingu możecie zostawić namioty, ale ogólnie zawsze to strach zostawić w nich coś cenniejszego. Z resztą mieszkanie w namiocie we wrześniu może się skończyć nie planowaną wizytą u lekarza i wcześniejszym powrotem do domu. Oczywiście dużo zależy od sezonu, bo niekiedy jest naprawdę ciepło i do połowy września spokojnie idzie pod namiotem wytrzymać. Zawsze jednak warto wziąć saperkę i okopać namiot, bo nocna ulewa w nieokopanym namiocie to nic przyjemnego.
Trochę drożej będzie w tzw. domkach letnich, a jeszcze drożej w domkach całorocznych. Zakładam, że jedziecie zarobić pieniądze i obecność łazienki i kibelka w domku nie jest wam konieczna, bo warto zaoszczędzić parę koron i przebiec się za potrzebą do budynku zbiorczego. Jednoizbowy domek letni, wyposażony w dwa piętrowe łóżka i elektryczną kuchenkę powinien być dla was wystarczającą wygodą. Nie przyjechaliście przecież na wczasy, tylko do pracy. Warto jeszcze przed wyjazdem dokonać telefonicznej lub internetowej rezerwacji, gdyż na miejscu może się okazać, że miejsc nie ma i trzeba szukać czegoś innego.
Ceny za domek całoroczny wahają się w granicach 500 SEK za dobę, za domek dla 4 osób. Za domek letni zapłacicie około 200-300 SEK za dobę. Namiot plus samochód, wraz z podłączeniem prądu nie powinien was wynieść więcej niż 100 SEK. Wynajmując na tydzień z góry zapłacicie z pewnością mniej niż wynajmując przez siedem dni, dzień po dniu. Zawsze możecie się też trochę potargować, np. przy wcześniejszej rezerwacji, na dłuższy okres czasu. Im dalej na północ i im dalej od większych miast, tym ceny niższe.
Adresy campingów łatwo poszukacie w internecie, wpisując na szwedzkim google słowo camping.
Post został pochwalony 0 razy |
 |
|
 |
Powrót do góry |
|
 |
mefistofeles |
 |
ADMINISTRATOR
Dołączył: 09 Lut 2011 Posty: 520 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
 |
|
 |
|
 |
Wysłany: Pią 16:35, 11 Lut 2011
|
 |
W Szwecji obowiązuje coś takiego jak (Allemansrätt), czyli Prawo Swobodnego Dostępu do Natury. Mowa tu o możliwości, a w zasadzie prawie każdego przebywającego na terenie Szwecji do biwakowania "na dziko" na dowolnym, nawet prywatnym terenie. Można w danym miejscu biwakować jedną dobę, aczkolwiek na północy kraju raczej i tak nikt nie zwraca na to uwagi, jeśli tylko zachowujemy się odpowiednio. Oczywiście biwakujemy bezpłatnie. Pozwoli to nam zaoszczędzić trochę pieniędzy, szczególnie jeśli w czasie naszych zbiorów ciągle poruszamy się na północ, podążając za dojrzewającymi owocami.
Do zasad, które należy przestrzegać należą przede wszystkim:
namiot rozbijamy nie bliżej niż 100m od jakichkolwiek zabudowań
zachowujemy się cicho i dyskretnie, nie przeszkadzając nikomu i niczemu
biwakujemy maksymalnie 24 godziny, przy dłuższym biwakowaniu musimy mieć zgodę właściciela terenu
Post został pochwalony 0 razy |
 |
|
 |
Powrót do góry |
|
 |
mefistofeles |
 |
ADMINISTRATOR
Dołączył: 09 Lut 2011 Posty: 520 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
 |
|
 |
|
 |
Wysłany: Pią 16:36, 11 Lut 2011
|
 |
Zasadniczo zbiory owoców runa leśnego można podzielić na trzy etapy. Następują one bezpośrednio po sobie i po prostu jeśli jedne owoce się kończą, można przerzucić się na kolejne. Wydłuża to sezon, przez co mamy więcej czasu, aby odrobić koszty wyjazdu i zarobić parę groszy, które zawieziemy do domu.
Praktycznie cały czas można też zbierać grzyby. Jeśli nie na zarobek, to przecież to smaczne dary lasu, którymi można wzbogacić swoją dietę w Szwecji, nie wydając na to ani grosza.
hjortron - połowa lipca - koniec lipca
jagody - koniec lipca - połowa/koniec sierpnia
borówki - połowa/koniec sierpnia - połowa/koniec września
grzyby - od sierpnia do końca września
Jak widać, na zbiory runa leśnego można się udać na mniej więcej 6 tygodni. Od połowy lipca zaczynając jutronem, do niemal końca września, zbierając borówki. Tak długi pobyt wymaga odpowiedniego zaopatrzenia się przede wszystkim w zapasy żywnościowe oraz wszelki inny sprzęt przydatny w biwakowaniu np. duża lub dwie mniejsze butle z gazem, jeśli zamierzamy dużo z niego korzystać i dużo rozbijać się na północy "na dziko". Przed wyjazdem warto więc się piętnaście razy zastanowić i przemyśleć wszystko, bo najgorsze co może wam się zdarzyć, to nieplanowany wyjazd na hura. W takim wypadku raczej nie wróżę sukcesu.
Post został pochwalony 0 razy |
 |
|
 |
Powrót do góry |
|
 |
mefistofeles |
 |
ADMINISTRATOR
Dołączył: 09 Lut 2011 Posty: 520 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
 |
|
 |
|
 |
Wysłany: Pią 16:38, 11 Lut 2011
|
 |
W trakcie sezonu na zbiór owoców runa leśnego znalezienie skupu nie stanowi raczej żadnego problemu. Co więcej, często zdarza się tak, że w danej miejscowości równolegle funkcjonują dwa lub więcej skupów i jeśli tylko ich właściciele się po cichu nie dogadali, jest to bardzo korzystne dla was, bo skupy będą się (oczywiście w granicach rozsądku) biły o zbieraczy, oferując np. wyższe ceny.
Skupy zazwyczaj mieszczą się na tyłach marketów sieci ICA i KONSUM, ale nie jest to regułą i są one prowadzone w niekiedy najdziwniejszych miejscach. Z reguły są one bardzo dobrze oznaczone napisami z nazwami owoców i ich znalezienie nie nastręcza jakiś większych kłopotów, gdyż niektóre wprowadzają nawet oznakowania w języku polskim. W razie kłopotów zawsze można zapytać pracowników campingu, na którym mieszkamy, w najbliższym sklepie spożywczym lub nawet mieszkańców na ulicy czy innych zbieraczy.
Tacy przypadkowo zapytani ludzi nierzadko zamówią u nas kilka kilogramów hjortronu lub wskażą miejsca, do których warto się udać na dobre zbiory, także, jak to się mówi: "koniec języka za przewodnika" i nie bójcie się rozmawiać z miejscowymi. W mordę wam nikt nie da.
W skupach często pracują Polacy. Wielu z nich samodzielnie je nawet prowadzi, co umożliwi wam dowiedzenie się wielu przydatnych rzeczy, bez pokonywania jakże trudnej bariery językowej. Obsługa może wam udzielić porady jak i gdzie zbierać, żeby szło w miarę szybko i sprawnie. Podpowiedzieć gdzie kupić mapki topograficzne danego terenu, na których będą zaznaczone obszary bagienne, na których znajdziecie hjortron. Na Polaków uważajcie jedynie przy ważeniu. Mogą was oskubać. Z resztą czy Polak, czy Szwed, w czasie ważenia musicie być czujni.
Jeśli w waszym rejonie działa kilka skupów, warto się zorientować, który danego dnia oferuje najwyższą cenę. Czasem będzie to różnica 1 SEK, ale przy urobku czterech ludzi po 100kg każdy, daje tu już znaczącą różnicę 400 SEK, za które możecie np. opłacić kolejny dzień na campingu.
Jeśli chodzi o hjortron, to do skupu oddajemy go w plastikowych wiadrach, a skupujący zwróci uwagę przede wszystkim na to, czy owoce są dojrzałe. Jeśli zdarzy wam się mieć okazję zbierać jeszcze niedojrzałe owoce, jedynym zabiegiem jakiemu możecie je poddać jest zamknięcie ich na kilka dni w ciepłym, suchym i zaciemnionym miejscu. Jeśli owoce były zebrane wraz z szypułkami, dojrzeją. Nie wierzcie w jakieś dziwne sposoby, które będą wam opowiadać inni zbieracze. Zepsujecie urobek i nie zarobicie nic. Pracownicy skupów to zawodowcy. Od razu wyczują, że coś jest nie tak. Raz wam się uda, a drugiego dnia będziecie w plecy kupę szmalu. Zakombinować możecie tylko z dolanie odrobiny (odrobiny, a nie pół wiadra) wody, którą hjortron wchłonie i będzie nieco cięższy.
Jagody i borówki dostarcza się w skrzynkach, w które zaopatrzyć możemy się w praktycznie każdym skupie. Skrzynek nie musimy wozić ze sobą, gdyż można jagody zbierać w wiadra lub worki i dopiero później przesypywać. Pamiętajcie jednak, że np. w workach owoce się gniotą i puszczają sok, co niekorzystnie odbija się na ich wadze.
Post został pochwalony 0 razy |
 |
|
 |
Powrót do góry |
|
 |
mefistofeles |
 |
ADMINISTRATOR
Dołączył: 09 Lut 2011 Posty: 520 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
 |
|
 |
|
 |
Wysłany: Pią 16:39, 11 Lut 2011
|
 |
Praktycznie każdy dzień zbieracza runa leśnego wygląda podobnie. Im szybciej wstajemy, tym lepiej, tak więc godzina 5:30 nie będzie tu jakąś wybitnie wczesną porą. Jeżeli zamierzasz wylegiwać się do 10:00, to w ogóle nie masz po co jechać do Szwecji. Bezpośrednio po pobudce część grupy zajmuje się zwinięciem obozowiska i przygotowaniem samochodu, szczególnie jeśli mieszkamy pod namiotem oraz sprzętem potrzebnym w czasie dnia w lesie. Będą to przede wszystkim skrzynki, worki, zbieraczki oraz maszynka gazowa, garnki i produkty na popołudniowy posiłek w trakcje zbierania. W tym czasie druga część grupy przygotowuje posiłek dla całej czwórki. Najlepiej jeśli będzie to posiłek ciepły, na który składać się będzie również herbata lub kawa. Ta grupa przygotowuje również kanapki itp. sprawy na cały dzień, dla całej czwórki.
Po posiłku wyjeżdżamy na uzgodnione wieczorem pola hjortronu czy jagód. W pracy musimy być przed 7:00 rano. Zbieramy wedle swojego uznania, tak długo jak jest nam wygodnie, pamiętając o tym, że im więcej zbieramy, tym więcej zarabiamy. W miarę potrzeb przemieszczamy się samochodem lub pieszo w kolejne miejsca, celem poszukiwania runa.
W połowie pracy robimy sobie przerwę na posiłek, który przyrządzamy na maszynce gazowej zamocowanej na butli. To bardzo ważna część dnia, której nie należy w żadnym stopniu lekceważyć. Czas na przygotowanie posiłku (można to robić np. na zmianę) wykorzystajcie przede wszystkim do odpoczynku, obejrzenia zbieraczek, uporządkowania urobku, obejrzenia własnych nóg, czy nie ma pęcherz, otarć itp. historii. Odpoczynek pozwoli wam zregenerować siły potrzebne w dalszej części dnia. Pomoże wam w tym na pewno ciepły posiłek. Jest bardzo ważne, aby był on możliwie wysokokaloryczny i przede wszystkim ciepły. Można tu wykorzystać zupki instant lub też ryż gotowany na kostkach rosołowych z dodatkiem innych przypraw. Po posiłku można jeszcze wypić słodką kawę lub herbatę, zjeść kawałek czekolady i można ruszać z powrotem do lasu.
Kiedy kończymy dzień, to już zależy tylko od nas. Jeśli jesteście zmęczeni, nie ma sensu zbieranie do upadłego, bo jutro nie będziecie w stanie ruszyć ręką ani nogą. Warto jeszcze tego samego dnia odstawić urobek do skupu, aby nie marnować czasu następnego ranka. W tym czasie, druga część grupy może się już zająć rozbijaniem obozowiska i przygotowywaniem posiłku i noclegu.
Post został pochwalony 0 razy |
 |
|
 |
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
 |
|
 |
 |
|
 |
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Template Boogie by Soso
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
 |
|
 |
|
| | | | | | |